Odszkodowanie za zakażenie rany pooperacyjnej w szpitalu jako błąd medyczny. Odpowiedzialność deliktowa wywodzona z art. 415 KC (wina własna zakładu opieki zdrowotnej za błędy organizacyjne, brak higieny, niedostatki sprzętu, wadliwe procedury, itp.) i art. 430 KC (wina personelu medycznego) wymaga wykazania łącznie trzech
Rozstrój zdrowia – definicja i przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej. Szkoda wyrządzona na skutek błędu w sztuce medycznej lub zaniedbania personelu może przybrać dwie podstawowe formy: uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia. Obydwa przypadki szkody na osobie są podstawą do uzyskania odszkodowania bądź zadośćuczynienia.
Autor: Kluczek. Rzecznik praw pacjenta zobowiązuje placówki medyczne do wyeliminowania zakażonej wody w szpitalach, w której bytują bakterie Legionella. Jak twierdzi, pełno jej w wodzie cieknącej z pryszniców czy w urządzeniach do nawilżania powietrza. Bakteria przyczynia się one do rozwoju zapalenia płuc u pacjentów.
Odnotowuje się, że aż 20% pacjentów przebywających w szpitalu, w większości leczonych antybiotykami, cierpi na to zakażenie, jednak zapalenie jelita grubego rozwija się wyłącznie u co trzeciej osoby. W celu uniknięcia zakażenia należy przede wszystkim dbać o podstawowe zasady higieny. Clostridium difficile – objawy
Zakażenie pałeczką okrężnicy E.coli. Pałeczka okrężnic – jest uznana za gatunek typowy dla bakterii z rodziny Enterobacteriaceae (pałeczek jelitowych). Jest bakterią dominującą w tlenowej florze jelita grubego, zdrowego człowieka i ssaka. Jako komensal rozkłada resztki pokarmu strawionego w wyższych partiach przewodu pokarmowego.
Objawy. Objawy zakażenia rany pooperacyjnej najczęściej pojawiają się pomiędzy 5 a 10 dniem po zabiegu operacyjnym, a więc często w okresie, gdy pacjent został już wypisany ze szpitala. Obserwuje się: Zaczerwienienie, ból, niekiedy obrzęk w okolicy brzegów rany pooperacyjnej, jednak nie zawsze na jej pełnej długości.
za zakażenie powoda bakterią enterobakter cloacae w szpitalu w M., zarzucił też brak podstaw do odpowiedzialności solidarnej, bowiem w szpitalu wykonywał świadczenia medyczne na podstawie umowy o pracę. Wypłacona powodowi przez ubezpieczyciela kwota odszkodowania i zadośćuczynienia spełnia swój charakter kompensacyjny i jest
Oto kilka kroków, które można podjąć w celu zgłoszenia błędu lekarskiego do prokuratury: Zbierz dokumentację medyczną: Zgromadź wszystkie dostępne dokumenty medyczne, w tym wyniki badań, raporty medyczne, karty informacyjne i inne związane dokumenty. Ważne jest, aby posiadać jak najwięcej dowodów potwierdzających podejrzenie
•hospitalizacja w ostatnim roku w innym szpitalu (>24 godz.) •poddawani w ostatnim roku procedurom ambulatoryjnym z zakresu hemodializ lub chemioterapii onkologicznej •hospitalizowani poza granicami kraju •przebywający poza granicami kraju o znanym występowaniu endemicznym CPE •wcześniej skolonizowani CPE [ 2 ] 17
W związku z pandemicznym +charakterem rozprzestrzeniania się szczepów KPC następujące działania muszą natychmiast być podjęte w każdym szpitalu, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania tych szczególnie niebezpiecznych patogenów. I. Wczesne wykrywanie Kluczowym elementem strategii jest jak najszybsze wykrycie w szpitalu (oddziale)
Zu6X. Sprawy o zadośćuczynienie za zakażenie w szpitalu gronkowcem złocistym, praktycznie nie da się przeprowadzić bez opinii biegłego. Bez opinii można przeprowadzić postępowanie przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych, jednak coraz rzadziej zalecam klientom tę drogę postępowania. Jak pewnie wiesz, sprawy w sądzie potrafią wlec się prawie w nieskończoność. Nie wszystkie, bo zdarzają się przypadki szybkiego działania sądu czy innych organów państwowych. Sprawy o błędy medyczne jednak królują w tym niechlubnym zestawieniu. Przyczyn jest kilka, jednak prawnicy zajmujący się prawem medycznym niemal jednogłośnie wskazują najważniejszą – trudności w uzyskaniu porządnej opinii biegłego, bez której w procesie medycznym ani rusz. Kilka lat temu nawiązałem współpracę z Panią Katarzyną, która została zakażona gronkowcem złocistym (szczep MRSA) w jednym ze szpitali w zachodniej Polsce. Do zakażenia doszło w trakcie operacji ortopedycznej. W tym przypadku sytuacja była ułatwiona o tyle, że w dokumentacji medycznej mieliśmy wprost napisane, że „w wyniku przeprowadzonego zabiegu doszło do zakażenia pacjentki bakterią staphyloccocus aureus szczepu MRSA„. Zadośćuczynienie za zakażenie bakterią w szpitalu – czy jest możliwe? Samo zakażenie bakterią w szpitalu, to jednak za mało by wywalczyć w sądzie zadośćuczynienie lub odszkodowanie (to nie to samo!). Ważne jest to, żeby móc przypisać szpitalowi odpowiedzialność za spowodowanie konkretnego zakażenia. Sądy i biegli wychodzą bowiem z założenia, ze zakażenie gronkowcem w szpitalu to coś, co może przytrafić się każdemu. Szpital jest bowiem miejscem, w którym dochodzi do nagromadzenia przeróżnych bakterii i czasami zakażenie traktowane jest jako coś, czego nie można uniknąć. Szpital musi udowodnić w sądzie, że zrobił wszystko by zapobiec zakażeniu. Jak w takim razie udowodnić zakażenie gronkowcem w szpitalu? W tym przypadku szpital nie zrobił wszystkiego. A właściwie nie zrobił kilku rzeczy. Zespół operacyjny nie został przeszkolony z procedury przeciwdziałania zakażeniom (mimo, że taka procedura została formalnie sporządzona), ponadto w dokumentacji medycznej nie znaleziono wpisów dotyczących obowiązkowej przy tego rodzaju zabiegach antybiotykoterapii operacyjnej. Według wewnętrznych zaleceń, powinna ona trwać 24 godziny przed operacją. Nie wiemy czy antybiotykoterapia była stosowana – nie została odnotowana w karcie zleceń lekarskich, nie znalazła się także w karcie wypisowej ze szpitala. Świadkowie zeznawali różnie. Zakończenie sprawy Kilka miesięcy temu zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd okręgowy przyznał Pani Katarzynie 110 000 zł złotych zadośćuczynienia za zakażenie gronkowcem w szpitalu. Zgodziliśmy się z sądem, że zakażenie gronkowcem złocistym spowodowane jest winą szpitala, natomiast przyznana kwota była nieco za niska. Złożyliśmy apelację od tego wyroku. Sąd apelacyjny podwyższył zasądzoną kwotę do 200 000 zł i oddalił apelacje szpitala i ubezpieczyciela. Wyrok jest już prawomocny. O podobnej sprawie pisałem już również kilka miesięcy temu we wpisie pt. „Zakażenie gronkowcem złocistym MRSA – wygrana pacjentki ze szpitalem. Spraw o zakażenia szpitalne prowadzimy w kancelarii całkiem sporo, chociaż nie zawsze są to akurat gronkowce. Jeśli interesują Cię zagadnienia, takie jak odszkodowanie za błąd lekarski, czy odszkodowanie za podanie niewłaściwego leku, to prowadzony przeze mnie blog o prawie medycznym z pewnością rozjaśni Ci tego typu kwestie. Jeśli chcesz skonsultować się z nami w swojej sprawie, chętnie odpowiemy na Twoje pytania.
Pozwane szpitale zwykle kwestionują fakt zakażenia pacjentów podczas hospitalizacji, żądając, aby poszkodowany pacjent udowodnił w sposób pewny, że źródłem infekcji był szpital oraz winę szpitala czy personelu medycznego. Sprawy te nie są łatwe do rozstrzygnięcia, ponieważ zakażenia szpitalne, spowodowane przez bakterie czy wirusy, mogą się ujawnić zarówno podczas hospitalizacji, jak i później w zależności od okresu wylęgania, a więc już po wypisaniu pacjenta do domu czy przeniesieniu do innego szpitala Poprawnie funkcjonująca placówka służby zdrowia winna tak zorganizować swą pracę i zapewnić takie środki, by zminimalizować ryzyko zakażenia pacjentów. Obowiązek podejmowania takich działań wynika z przepisu art. 11 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2008 r. Nr 234, poz. 1570. Kierownicy zakładów opieki zdrowotnej oraz inne osoby udzielające świadczeń zdrowotnych są obowiązani do podejmowania działań zapobiegających szerzeniu się zakażeń i chorób zakaźnych przez ocenę ryzyka wystąpienia zakażenia związanego z wykonywaniem świadczeń zdrowotnych; monitorowanie czynników alarmowych i zakażeń związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w zakresie wykonywanych świadczeń; opracowanie, wdrożenie i nadzór nad procedurami zapobiegającymi zakażeniom i chorobom zakaźnym związanym z udzielaniem świadczeń zdrowotnych, stosowanie środków ochrony indywidualnej i zbiorowej w celu zapobieżenia przeniesieniu na inne osoby biologicznych czynników chorobotwórczych; wykonywanie badań laboratoryjnych oraz analizę lokalnej sytuacji epidemiologicznej w celu optymalizacji profilaktyki, prowadzenie kontroli wewnętrznej w zakresie realizacji tych działań. Z kolei zgodnie z definicją legalną zamieszczoną w art. 2 pkt 33 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi – zakażeniem szpitalnym jest zakażenie, które wystąpiło w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych, w przypadku gdy choroba: a) nie pozostawała w momencie udzielania świadczeń zdrowotnych w okresie wylęgania albo b) wystąpiła po udzieleniu świadczeń zdrowotnych, w okresie nie dłuższym niż najdłuższy okres jej wylęgania. Światowa Organizacja Zdrowia określa częstość zakażeń szpitalnych na około 9% wszystkich hospitalizowanych. Źródłem zakażenia szpitalnego może być własna flora bakteryjna chorego lub środowisko zewnętrzne. W tym drugim przypadku zakażenie wyprzedza kolonizacja (zasiedlenie). Drobnoustroje kolonizujące mogą pochodzić ze środowiska szpitalnego. Zasiedlenie jest stanem równowagi między drobnoustrojem a makroorganizmem. Zakażenia szpitalne szerzą się przez bezpośredni kontakt chorego z różnymi materiałami zakażonymi takimi jak instrumenty diagnostyczno – lecznicze, ale także przez ręce personelu. Zakażenia szpitalne wywołane bywają zarówno przez bakterie jak i wirusy, grzyby, pierwotniaki. Istotne znaczenie ma rodzaj lokalnej, charakterystycznej dla danego oddziału czy szpitala mikroflory bakteryjnej. Bywa ona zmienna. Ważne są badania bakteriologiczne przeprowadzane odpowiednio często w każdym oddziale i określenie wrażliwości na antybiotyki poszczególnych szczepów bakteryjnych oraz ustalenie źródeł ich przebywania. Zajmują się tym wyspecjalizowane zespoły ds. zakażeń szpitalnych pracujące w każdym szpitalu. W większości szpitali istnieją specjalne komórki epidemiologiczne zatrudniające lekarza i pielęgniarkę zajmujące się tylko tym problemem. Odpowiednio często przeprowadzane badania w oddziałach dotyczące zarówno sprzętu jak i personelu oddziałów pozwalają na ustalanie właściwych decyzji np. konieczności remontu, malowania, usprawnienia klimatyzacji, oświetlenia sposobów dezynfekcji i stosowania działań aseptycznych, badania personelu itp. Na zakażenia szczególnie narażeni są pacjenci z cukrzycą, leczeni immunosupresyjnie, alkoholicy, chorzy po leczeniu p/nowotworowym, poparzeni, z marskością wątroby, noworodki, niemowlęta, starcy, chorzy z urazami wielonarządowymi. Najwięcej zakażeń szpitalnych notują oddziały intensywnej opieki medycznej, neurochirurgii, chirurgii. Najczęściej zakażenia szpitalne dotyczą dróg moczowych (30-40%), zapalenia płuc (17-31%) oraz ran (ll-16%). Zakażenia ran operacyjnych, obecnie nazywane zakażeniem miejsca operowanego, najczęściej spowodowane są gronkowcem złocistym (18, 6%), enterokokami (12, 1%), pałeczką okrężnicy (ll,5%). Najczęstszymi przyczynami zakażeń pacjenta są: nieprzestrzeganie przez personel medyczny zasad bezpieczeństwa i higieny, niedostateczna sterylizacja i dezynfekcja sprzętu medycznego, nienależyty nadzór epidemiologiczny, zły stan leczniczy i sanitarny pomieszczeń szpitalnych itd. Zagrożenie zakażeniem miejsca operowanego zależy od rodzaju rany. Rany czyste to jałowe rany operacyjne w okolicy nieobjętej zapaleniem i niedrążące do trzew - częstość rozwoju zakażenia 2%. Rany czyste skażone to rany operacyjne w jałowych operacjach, lecz połączone z otwarciem trzew np. żołądka lub pęcherzyka żółciowego - częstość zakażeń 3-4%. Rany skażone to rany w jałowo przeprowadzonych operacjach, lecz z rozlaniem zakażonej treści, lub rany urazowe, w których nie widać zabrudzenia -częstość zakażeń 10-15 %. Rany brudne są następstwem wniknięcia do ran operacyjnych dużej ilości treści zakażonej lub urazów z wyraźnym zabrudzeniem rany - częstość zakażeń 25-40%. W ranach operacyjnych czystych skażenie rany drobnoustrojami następuje tylko w czasie zabiegu, kiedy rana jest otwarta. Po zszyciu rany inne działania nie stanowią zagrożenia. Dlatego niektóre oddziały nie stosują opatrunków jałowych na szczelnie zeszyte rany. Całkowite wyeliminowanie zakażeń szpitalnych nie jest możliwe, nie mniej jednak wprowadzenie programu nadzoru nad zakażeniami, świadomość istnienia zakażeń, ich następstw oraz wiedza o ich przyczynach, czynnikach etiologicznych i objawach klinicznych, jak również ścisłe przestrzeganie obowiązujących procedur może zmniejszyć do minimum wystąpienie zakażeń w szpitalach. Powstałe naruszenie ciągłości tkanek stanowi potencjalne wrota zakażenia, przez które może wniknąć do organizmu zakażenie pochodzące z materiału zakażonego tym wirusem. Sprawia to, że sam moment zakażenia jest nieuchwytny, a o powstałym zakażeniu świadczą dopiero dodatnie wyniki badań laboratoryjnych na jej obecność. Do zabiegów związanych z naruszeniem ciągłości tkanek, a więc niosących w sobie ryzyko zakażenia należą przede wszystkim rozmaite zabiegi chirurgiczne z zastosowaniem narzędzi wielorazowego użytku wymagające każdorazowo bardzo starannej sterylizacji, a także zabiegi stomatologiczne, jak i wszelkie iniekcje związane z podawaniem leków czy pobieraniem krwi do badań laboratoryjnych, mimo stosowania sprzętu jednorazowego użytku. Sama sterylność sprzętu nie zabezpiecza przed zakażeniem, gdyż konieczne jest także rygorystyczne przestrzeganie procedur higieniczno-sanitarnych. Poszkodowany, który dochodzi swoich roszczeń, powinien udowodnić szkodę, winę zakładu leczniczego lub personelu medycznego (za który zakład odpowiada) i związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zdarzeniem (pobytem w szpitalu, gdzie doznał zakażenia). Ciężar dowodu ułatwić mogą pacjentowi opinie biegłych czy instytucji sprawujących nadzór epidemiologiczny co do stanu sanitarnego szpitala, liczby i częstotliwości zakażeń w danym szpitalu, przestrzegania higieny itp. Sąd może stosować wówczas domniemanie faktyczne niedbalstwa szpitala i związku przyczynowego. W razie zakażenia pacjenta chorobą zakaźną, pozwany szpital, chcąc się zwolnić od odpowiedzialności, powinien przynajmniej wykazać, że istniało wysokie prawdopodobieństwo innego powstania szkody. Nie ma zasady, że jeżeli szpital nie wskaże konkretnie winnego dopuszczenia np. do zakażenia żółtaczką, to sam odpowiada za uszczerbek na zdrowiu czy stresy pacjenta. Przeprowadzenie dowodu istnienia związku przyczynowo-skutkowego między pobytem w szpitalu a późniejszym zachorowaniem jest zadaniem ogromnie trudnym, w grę bowiem wchodzą procesy biologiczne trudno uchwytne i nie poddające się obserwacji, dokumentacji itp. Z tej przyczyny w orzecznictwie przyjmuje się, że w braku dowodu pewnego - wystarczające jest ustalenie wysokiego, graniczącego z pewnością, stopnia prawdopodobieństwa, że zakażenie nastąpiło w szpitalu . Równocześnie pozwany ma możliwość wykazywania okoliczności, których zachodzenie osłabia (obniża) stopień prawdopodobieństwa, że zakażenie nastąpiło w szpitalu. Zakład opieki zdrowotnej jako pracodawca ma obowiązek zastosowania wszelkich dostępnych środków organizacyjnych i technicznych w celu ochrony zdrowia pracowników (personelu medycznego) przed zakażeniem wirusową chorobą zakaźną. Zaniedbania w zakresie zaopatrzenia pracowników placówek służby zdrowia w stosowny sprzęt umożliwiający wyeliminowanie lub istotne zmniejszenie ryzyka zakażenia wirusowym winny być traktowane jako zaniechanie zawinione przez organy takich placówek, a indywidualne przypisanie winy poszczególnym osobom, za stan taki odpowiedzialnym, nie jest konieczne dla przyjęcia odpowiedzialności pracodawcy za skutki rozstroju zdrowia pracownika będącego wynikiem takiego zakażenia. Przykładowe sprawy z praktyki sądowej: W głośnej kiedyś sprawie, doszło do zakażenia wirusem żółtaczki zakaźnej typu B całej rodziny na skutek tego, że szpital nie poinformował ich o wykryciu nosicielstwa wirusa u ich męża i ojca. Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo odszkodowawcze, dochodząc do licznych błędnych wniosków. Dopiero Sąd drugiej instancji określił prawidłowo obowiązki szpitala w zakresie informacji (i skutki niedopełnienia tych obowiązków) oraz uchybienia dowodowe po stronie pozwanego szpitala. Stwierdził w konsekwencji, że pozwany powinien ponieść odpowiedzialność za powstanie po stronie powodów szkody. Powód, który leczył się z powodu przewlekłej choroby nerek i stopniowo narastającej w czasie niewydolności nerek, był wielokrotnie hospitalizowany i dializowany. Nikt nie kwestionuje także, że został w tym okresie zakażony wirusem HBS i wirusem HIV. Sporne jest natomiast, gdzie to nastąpiło. Powód twierdzi, że w pozwanym szpitalu podczas dializ, pozwany natomiast, że gdzie indziej. (…) Zakażenie musiało nastąpić więc później (wirus B odkryto 4 miesiące później, a wirus HIV - 7 miesięcy później) i można przyjąć, że nastąpiło to właśnie w szpitalu, gdzie - biorąc pod uwagę skalę zakażeń szpitalnych w Polsce - najłatwiej jest się zarazić wirusami za pośrednictwem krwi, preparatów krwiopochodnych, sprzętu medycznego czy na skutek nieprzestrzegania należytego reżimu sanitarnego (...) Na wysokie prawdopodobieństwo zakażenia powoda w szpitalu wskazuje też opinia biegłego, zły stan sanitarny i epidemiologiczny szpitala stwierdzony przez Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, dializowanie na tym samym stanowisku chorych, zakażonych wirusem HIV, stosowanie dializatorów wielokrotnego użytku. To wszystko świadczy o wysokim ryzyku zakażenia. Sąd miał więc prawo, na podstawie powyższych faktów, zgodnie z art. 231 przyjąć istnienie związku przyczynowego pomiędzy pobytem powoda w szpitalu a zakażeniem i domniemaniem niedbalstwa szpitala. Ciężar przeciwdowodu przeniósł się wówczas na szpital, który, chcąc się zwolnić od odpowiedzialności, powinien przynajmniej wykazać, że istniało wysokie prawdopodobieństwo innego powstania szkody. Zapewne zdecydowanie większe było prawdopodobieństwo, że zakażenie nastąpiło w czasie leczenia rozległych oparzeń, w trakcie którego przetaczano krew i dokonywano przeszczepu skóry niż w czasie ekstrakcji zębów. Niemniej w każdym z tych przypadków mogło dojść do zakażenia lub w zupełnie innej nieznanej sytuacji. Istotny jest tu czynnik czasu. Czym dłuższy okres czasu upływa między pobytem pacjenta w szpitalu, a wystąpieniem objawów zakażenia, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że leczenie szpitalne było przyczyną tego zakażenia. Zakażenie powódki żółtaczką wszczepienną w szpitalu pozwanego wskazuje, że szpital nie zapewnił jej bezpieczeństwa pobytu. Jest to zaś rodzaj winy organizacyjnej, którą przypisać należy temuż zakładowi. Obowiązek bowiem zapewnienia bezpieczeństwa pobytu polega także na niezarażeniu pacjenta inną chorobą. W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt. Z wyrazami szacunku.
fot. Fotolia Zakażenia szpitalne zdarzały się w przeszłości, są i będą. Nie jest możliwe całkowite ich wyeliminowanie, jedynie można skutecznie je ograniczać. Nie zmienia to tego, że placówki zdrowotne są zobligowane do rygorystycznego przestrzegania najwyższych standardów czystości, co ma przeciwdziałać zakażeniom pacjentów podczas wykonywania zabiegów. Jeżeli jednak już do tego dojdzie, pacjenci nie pozostają bezradni i bezczynni. Wzrost świadomości pacjentów co do możliwości dochodzenia należnego im odszkodowania powoduje narastającą ilość pozwów z zakresu spraw medycznych. A ponieważ wszystkie tego typu sprawy są problematyczne i niełatwe do prowadzenia, to również w przypadku zakażeń szpitalnych napotkamy wiele przeszkód. Z tego artykułu dowiesz się: czym jest zakażenie szpitalne i co je powoduje, jak rozpoznać zakażenie szpitalne, jak znaleźć winnego zakażenia, co robić, gdy zakażenie szpitalne jest wynikiem błędu lekarza, jak uzyskuje się zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne (przykłady). Co to jest zakażenie szpitalne? Definicja zakażenia oraz problematyka ochrony przed zakażeniami i chorobami zakaźnymi uregulowana jest w Ustawie z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi ( Nr 234, poz. 1570). Zgodnie z ustawową definicją zakażenie szpitalne to „zakażenie, które wystąpiło w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych, w przypadku gdy choroba: nie pozostawała w momencie udzielania świadczeń zdrowotnych w okresie wylęgania albo wystąpiła po udzieleniu świadczeń zdrowotnych, w okresie nie dłuższym niż najdłuższy okres jej wylęgania. Jest to infekcja, do której doszło w szpitalu lub która ujawniła się podczas hospitalizacji minimum 48 godzin po przyjęciu lub po wypisaniu pacjenta. Jej przyczyną ma być udokumentowany epidemiologicznie czynnik chorobotwórczy pochodzący od innego chorego lub pracowników szpitala albo przez endogenny czynnik mikrobiologiczny”. Wśród zakażeń szpitalnych wymienia się następujące typy: zakażenia układu moczowego, zakażenia układu oddechowego, a także posocznice (sepsy), zakażenia miejscowe, zakażenia ran operacyjnych, zakażenia wirusami hepatotropowymi. Typowymi objawami ostrego zapalenia pęcherza moczowego są: ból lub pieczenie podczas oddawania moczu, konieczność częstego lub natychmiastowego oddawania moczu, pobolewanie w dole brzucha. Sygnałem ostrzegawczym wirusowego zapalenia wątroby typu C (WZW C) mogą być: zmęczenie, trudności z koncentracją, niepokój, depresja, bóle stawowo-mięśniowe, swędzenie skóry. Choroba ta nazywana jest „cichą epidemią”, gdyż może też się rozwijać kilkanaście czy kilkadziesiąt lat bez żadnych objawów. Objawy wirusowego zapalenia wątroby typu B (WZW B) to najczęściej: osłabienie oraz ból brzucha, ale również inne takie jak: żółtaczka, wymioty, nudności oraz bóle mięśni. Charakterystycznymi objawami zatrucia gronkowcem złocistym są: wymioty, biegunka, spadek ciśnienia krwi, zapaść. Objawy zatrucia salmonellozą pojawią się zwykle już po kilku – kilkunastu godzinach. Najczęściej są to: silne bóle brzucha, biegunka, nudności i wymioty. Nietypowymi pierwszym objawami sepsy są: gorączka lub wręcz przeciwnie – obniżona temperatura, szybszy oddech, przyspieszone tętno, ogólne osłabienie, rozbicie. Przyczyny zakażeń szpitalnych Zakażenia szpitalne, które stanowią zasadniczą przyczynę wielu współczesnych chorób zakaźnych, dotyczą wszystkich szpitali na świecie, od placówek najniższych szczebli do wysoce wyspecjalizowanych klinik. Z powodu zakażeń szpitalnych zamykane są pojedyncze oddziały, ale i też całe szpitale. Źródło zakażenia stanowią pacjenci, personel, środowisko szpitalne oraz odwiedzający. Najczęstszymi przyczynami zakażeń szpitalnych są: brudne ręce personelu, zanieczyszczona odzież personelu, niejałowy sprzęt medyczny, nieodkażony sprzęt niemedyczny i skażone otoczenie pacjenta, złe warunki sanitarno-higieniczne szpitali, złe warunki pracy, niewłaściwe sprzątanie, niewłaściwy podział prac. Zobacz też: Jak uzyskać zwolnienie od kosztów sądowych? Trudności dowodowe – jak znaleźć winnego? Przesłanką odpowiedzialności szpitala za zakażenia jest powstanie u pacjenta szkody związanej z zakażeniem. W prawie cywilnym szkoda jest każdym uszczerbkiem, który obejmuje rzeczywiste straty oraz utracone korzyści. Wyróżnia się również szkodę na mieniu oraz szkodę na osobie. W przypadku zakażeń szpitalnych zazwyczaj jest to szkoda na osobie – na pacjencie. Powstanie samej szkody nie wystarczy, muszą jeszcze zostać spełnione dwie przesłanki: wina oraz istnienie tzw. związku przyczynowego pomiędzy szkodą a działaniem (lub zaniechaniem) szpitala lub lekarza. W przypadku procesów o zakażenia szpitalne stosuje się dowód prima facie czyli uprawdopodobnienie, że jeżeli zaszły pewne okoliczności, to okoliczności z nich wynikające (np. zakażenie wirusem żółtaczki) również miało miejsce. Zgodnie z linią orzecznictwa do uznania odpowiedzialności szpitala za zakażenie wystarczy wykazanie wysokiego prawdopodobieństwa wystąpienia zakażenia w konkretnej placówce służby zdrowia. Ponieważ zwykle nie istnieje możliwość wykazania wprost, w jaki sposób doszło do przeniesienia choroby, o zakażeniu trzeba wnioskować pośrednio z faktów, które zostały ustalone w postępowaniu dowodowym. Okolicznościami uzasadniającymi zastosowanie domniemania faktycznego zakażenia pacjenta są: to, że pacjent w czasie przyjmowania do szpitala nie był zarażony chorobą, stwierdzenie w tym samym czasie i w tym samym szpitalu innych przypadków zakażenia, negatywne oceny sanitarno-epidemiologiczne, niezachowywanie wymagań czystości sprzętu i personelu medycznego, „szpitalny" lub „pozaszpitalny" typ bakterii, będącej źródłem choroby, brak informacji o tym, by na to schorzenie cierpieli wcześniej członkowie rodziny pacjenta (a wobec tego – by zakażenie mogło nastąpić w ramach kontaktów rodzinnych), upływ czasu od pobytu w szpitalu do stwierdzenia objawów zakażenia, odpowiadający przyjętym w medycynie okresom inkubacji choroby. Wymienione okoliczności są w praktyce orzeczniczej uznawane za zwiększające prawdopodobieństwo zakażenia pacjenta w konkretnym szpitalu i w związku z tym – za uzasadniające domniemanie, że do zakażenia doszło właśnie w tym szpitalu. Błąd lekarski Lekarz może popełnić błąd na każdym etapie kontaktu z pacjentem. Niezależnie od różnorodnych przesłanek popełnienia błędu, zawsze wskazuje się na związek błędu z winą człowieka, którą w przypadku negatywnych skutków dla pacjenta najczęściej obciąża się lekarza. O błędzie mówimy, gdy lekarz postąpi niezgodnie z zasadami wiedzy, przekroczy swoje kompetencje czy nie dołoży należytej staranności. Rodzaj błędu i jego następstwa zależą natomiast od okoliczności, w jakich doszło do jego popełnienia, a także od wywołanego skutku. Mając na uwadze odpowiedzialność za popełniony błąd ocenia się bowiem nie tylko błędne postępowanie, ale przede wszystkim następstwa w postaci zagrożenia życia lub uszczerbku na zdrowiu. Wśród najczęściej spotykanych klasyfikacji w piśmiennictwie wskazać należy na błędy decyzyjne, wykonawcze, organizacyjne i opiniodawcze. Po stwierdzeniu zaistnienia któregoś z błędów, dokonując oceny ich zasadności należy pamiętać, że bardzo często w przekonaniu pacjenta i jego rodziny zdarza się, iż za każdy niekorzystny wynik leczenia obwinia się lekarza, doszukując się przy tym za wszelką cenę jego winy i odpowiedzialności. Warunkiem uznania, że popełniono błąd, którego nie można było uniknąć, musi być wnikliwa ocena sytuacji, w jakiej do niego doszło, czy lekarz miał czas do namysłu, czy nie był zmuszony działać w sytuacji presji, udzielając pomocy w nagłym przypadku. Kierowanie się wskazanymi zasadami jest obowiązkiem nałożonym na biegłych opiniujących w postępowaniach przygotowawczych, którzy każdy przypadek powinni analizować z pozycji takiej, w jakiej znajdował się obwiniony lekarz i oceniać wartość tego, co zostało, a co powinno zostać zrobione. Zobacz też: Jak przebiega proces o odszkodowanie za błąd medyczny? Zadośćuczynienie za zakażenie Poniższe przykłady obrazują najlepiej w jakich okolicznościach, opierając się na jakich przesłankach, poszkodowani w wyniku zakażenia pacjenci uzyskali należne im zadośćuczynienie. Jedna z głośnych spraw dotyczy pozwów 28 pacjentek Kliniki Ginekologii, Położnictwa i Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, które w 2003 roku zostały zakażone żółtaczką wszczepienną typu C. Proces rozpoczął się w kwietniu 2005 roku, do tego czasu zmarło 11 pacjentek. W toku procesu biegli stwierdzili, że szpital ponosi odpowiedzialność za spowodowanie zakażenia u większości pacjentek. Natomiast kontrola sanepidu wykazała liczne nieprawidłowości w szpitalu, popękane fotele zabiegowe i skorodowane narzędzia chirurgiczne. Na podstawie zebranych dowodów w czerwcu 2012 roku sąd okręgowy wydał wyrok uwzględniający roszczenia 23 pacjentek, dotyczące kwot od 40 do 100 tys. zł. W uzasadnieniu podkreślono, że wymiar wyrządzonej szkody został zwielokrotniony na skutek tego, że zakażenie dotknęło prawie wyłącznie osoby chore na nowotwór bądź będące w ciąży. Od tego wyroku odwołał się szpital oraz jedna z pacjentek. Sąd apelacyjny nie uwzględnił ich argumentów i wyrok utrzymał w mocy. Uznał, iż z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością pacjentki zostały zakażone w szpitalu, a przyznane im kwoty są odpowiednie. Na mocy tego wyroku szpital musi zapłacić 23 pacjentkom lub ich spadkobiercom niemal 1,3 mln złotych tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia i prawie drugie tyle tytułem odsetek liczonych od dnia wniesienia pozwu. Bohaterką kolejnej historii jest pani Natalia W., która została bezpłodna w wyniku zakażenia, którego doznała w szpitalu. Pani Natalia pierwsze dziecko urodziła w 2001 roku w chorzowskiej porodówce przez cesarskie cięcie, dlatego pięć lat później przy kolejnej ciąży wybrała lekarza, który tam pracował. Na oddziale położniczym Zespołu Szpitali Miejskich wykonano cesarskie cięcie, a dwa dni później kobieta zaczęła gorączkować, po kolejnych dwóch dniach z trudem łapała oddech. Pani W. zgłaszała ból, ale jej uwagi były zbywane. Sąd I instancji przyznał jej rację: do zakażenia doszło w okresie okołooperacyjnym, a krew do badań mikrobiologicznych pobierano w czasie najwyższej gorączki, co powodowało zafałszowanie wyników tych badań. Co prawda nie ma dowodów na to, że gdyby badania przeprowadzono prawidłowo, udałoby się powstrzymać rozwijające się zakażenie, ale przynajmniej byłaby na to szansa. Sąd apelacyjny podtrzymał poprzedni wyrok, kwotę zadośćuczynienia zmniejszył ze 150 tys. do 100 tys. zł. Zakażenia szpitalne pozostają w ścisłym związku z zabiegami leczniczymi i inwazyjnymi technikami diagnostycznymi z jednej strony, a z drugiej – z biologicznymi cechami hospitalizowanych. Kontrola zakażeń szpitalnych jest uznana we współczesnym szpitalnictwie za najważniejsze kryterium jakości pracy, jednakże w Polsce jest to problem wciąż niedoceniany. Dodatkowo złożoność zjawiska zakażeń szpitalnych, ich specyfika epidemiologiczna oraz kliniczna powodują, iż sprawy z reguły są skomplikowane i kontrowersyjne. Na szczęście dużo spraw nie pozostaje bez echa i nawet w tak zawiłych sprawach pacjenci wychodzą obronną ręką. Zobacz też: Jaka jest wysokość odszkodowania za błąd medyczny? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!